Koniec kolejnego roku, z taką obfitością świąt, skłania do przywołania chwil najlepszych, a chociażby tylko dobrych. I jak zwykle myśl moja uparcie powraca do miejsca, w którym nieodmiennie czuję się najlepiej i najradośniej. Do miejskiej biblioteki nałęczowskiej – Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej im. Faustyny Morzyckiej.