Napisane przez  PR
19
Lut
2009

Uważaj, jesteś w ukrytej kamerze

SUPERMARKET CHRONIONY PRZEZ KAMERY 

Jeszcze niedawno prowadziliśmy działalność handlową w małych placówkach z tradycyjną obsługą. Problem kradzieży towarów ograniczał się zazwyczaj do drobnych rzeczy, typu lizak czy baton. Ktoś mógł sięgnąć po niego przy kasie w momencie odwrócenia uwagi sprzedawcy. Osobną sprawą była w tamtych czasach plaga włamań. Pod osłoną nocy złodzieje potrafili zniszczyć drzwi lub wyrwać kraty okienne na zapleczu, aby zagarnąć "łup" w postaci kilku butelek alkoholu. 

W grudniu minęło pięć lat od otwarcia naszej pierwszej placówki z samoobsługową formułą w kategorii tzw. supermarketów. Przygotowanie sali sprzedaży do nowoczesnego handlu wymusiło na nas również zastosowanie współczesnych rozwiązań w zakresie ochrony sklepu. W Nałęczowie i Bełżycach od początku posługujemy się systemem monitoringu przy pomocy kilkunastu kamer. Przez 24 godziny na dobę obserwowany i zapisywany jest cyfrowy obraz sklepu, jego zaplecza oraz otoczenia (m.in. parking). 

Klientom na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że sklep jest polem do popisu dla złodzieja, ponieważ w pobliżu nie widać "mundurowego" ochroniarza. Nic bardziej mylnego. Nad ekranem monitora połączonego z systemem kamer zawsze czuwa przeszkolony pracownik, a zapisy z poprzednich dni są odtwarzane i dokładnie przeglądane. Dzięki temu udaje nam się wychwycić bieżące przypadki kradzieży oraz te, które wydarzyły się dużo wcześniej. Udało nam się nawet poprzez analizę nagrań pomóc osobom, którym skradziono rzeczy osobiste - sprawców policja mogła obejrzeć na filmie. 
Obraz transmitowany przez kamery monitoringu ma bardzo wysoką rozdzielczość, dzięki czemu nagrania z płyt CD pomagają nam w ustaleniu tożsamości sprawców kradzieży. Z materiałów tych korzysta również policja. Wiele osób, złapanych na gorącym uczynku bagatelizuje swoje przewinienie, twierdząc że "to tylko paczka ciastek", "jedno piwo" itd... I rzeczywiście, biorąc pod uwagę wartość potencjalnej "zdobyczy" należałoby się zastanowić - czy warto ryzykować? I nie chodzi tu o groźbę aresztu tylko raczej wstyd, jaki sobie czy najbliższej rodzinie przyniesie przyłapany złodziej. Pracownicy sklepu otrzymują wynagrodzenie, które zależy również od wysokości niedoborów, stwierdzonych podczas inwentaryzacji. Można więc powiedzieć, że złodziej okrada nie tylko firmę ale przede wszystkim pracowników sklepu. 

Według procedury każdy osobnik zostaje zatrzymany, a do wyjaśnienia sprawy wzywamy policję. Taka osoba zostaje następnie wyprowadzona przez funkcjonariuszy do radiowozu na oczach klientów i personelu sklepowego, a nagranie z monitoringu stanowi materiał dowodowy. W przypadku niepełnoletnich rzecz kończy się najczęściej na ustanowieniu kuratora sądowego, powiadamiana jest także szkoła. Osoby dorosłe czeka natomiast wizyta w komisariacie, notatka w kartotece, a często też i "wytykanie palcami" przez sąsiadów czy znajomych. Zarówno Nałęczów jak i Bełżyce to małe miejscowości, gdzie "wszyscy się znają", w związku z czym takie sensacje szybko rozchodzą się wśród mieszkańców. 

Na liście "podpadniętych" znajdują się różne osoby. Są rasowi złodzieje, młodzi cwaniacy (którzy się tym chwalą... do czasu) jak również osoby starsze. Największym zaskoczeniem był dla nas przypadek złapania na kradzieży znanego i powszechnie szanowanego mieszkańca miasta! Czasem trudno stwierdzić kto się bardziej wstydzi: sprawca czy nasz pracownik, który jest świadkiem kradzieży dokonanej przez sąsiada, dobrego znajomego lub jego dziecko. 
Zatem złodzieju, strzeż się monitoringu, bo nawet jeśli nie zostałeś złapany na gorącym uczynku - mamy wszystko nagrane. Mizerna to jednak dla nas satysfakcja i wolelibyśmy, aby takie sytuacje nie miały miejsca. Takie są nasze życzenia na ten Rok. 

Paweł Romanek,
dyrektor handlowy NSH Sp. z o.o
(0 głosów)