Napisane przez  BW
20
Lut
2003

Gdzie te chłopy?

Zdecydowana większość rolników zignorowała wybory do Izby Rolniczej
   Nie ucichły jeszcze echa niedawnych wyborów samorządowych, a tu kolejna okazja stawiania krzyżyków. Jednak do tych wyborów mogli przystąpić jedynie płatnicy podatku rolnego oraz podatku od działów specjalnych produkcji rolnej. Wszyscy rolnicy należą do Izby Rolniczej, która jest ich samorządem zawodowym.

Instytucja ta została reaktywowana 14. grudnia 1995 roku po 50-ciu latach nie istnienia w Polsce.
   Z każdej gminy do rady powiatowej Izby Rolniczej wchodzą rolnicy wyb-rani w wyborach bezpośrednich (08.12.2002). Następnie członkowie rad powiatowych, wybierają spośród siebie przewodniczącego i delegata, który będzie ich reprezentował na szczeblu wojewódzkim w tzw. walnym zgromadzeniu Izby Rolniczej. W skali kraju funkcjonować będzie16 takich zgromadzeń, a przewodniczący i delegaci z województw tworzyć będą walne zgromadzenie Krajowej Rady Izb Rolniczych (KRIR) z siedzibą w Warszawie. Tam 32 przedstawicieli rolników ze wszystkich województw wybiera prezesa i 5-osobowy zarząd.

Taka jest struktura tej organizacji, jakie są jej zadania?
   Izba Rolnicza po nowelizacji ustawy o samorządzie rolników z 21.06.2001 r. poszerzyła swoje kompetencje m.in. o prawo do występowania do wojewody i marszałka w zakresie regulacji prawnych dotyczących rolnictwa, rozwoju wsi i rynków rolnych, jak również do opiniowania aktów prawnych i planów przekształcania gruntów rolnych na inne cele; uczestnictwo w komisjach szacujących szkody łowieckie, ustalających obwody leśne i rybackie.
   Pod koniec tego roku KRIR zaopiniowała projekty aktów prawnych m.in. ustawę o ochronie prawnej odmian roślin; rozporządzenie w sprawie chorób, które mogą być w naturalny sposób przenoszone ze zwierzęcia na człowieka, podlegających zwalczaniu u zwierząt; wykaz materiałów paszowych pochodzących z tkanek zwierząt, które mogą być stosowane w żywieniu zwierząt gospodarskich; projekt rozporządzenia MRiRW w sprawie szczegółowego zakresu i kierunków działań oraz sposobów realizacji zadań ARiMR w zakresie gospodarowania środkami pochodzącymi z funduszy Unii Europejskiej.

   Przed grudniowymi wyborami Zarząd KRIR apelował do "Kolegów Rolników", aby nie zmarnowali możliwości wpływu na ważkie dla nich sprawy, wzięli udział w wyborach, swym zaufaniem obdarzając najlepszych. Ma to zadecydować o tym, czy rolnicy, za pośrednictwem Izby Rolniczej, będą wpływać na: projekty aktów prawnych, kształt edukacji i doradztwa rolniczego, podnoszenia kwalifikacji osób pracujących w rolnictwie; współpracę z krajowymi i zagranicznymi organizacjami producentów rolnych, poprawę stanu środowiska przyrodniczego i zdrowia rolników, ochronę dziedzictwa kulturowego w regionie, godne życie na wsi...
   Apel był, ale czy to nie było rzucanie grochem o ścianę? Frekwencja wyborcza odzwierciedlać będzie - wg KRIR - stopień społecznego uznania dla dotychczasowego funkcjonowania Izb Rolniczych. (Przykładowo frekwencja wyborcza w wyborach do Sejmu w 2001 r. w obwodach wiejskich wynosiła 42,9 %, zaś w miejskich 48%).
   W minionej, pierwszej kadencji rady Izby Rolniczej naszą gminę re-prezentowali panowie Zbigniew Kopiński i Lech W. Rejmak. Obecnie do rady II kadencji kandydowały trzy osoby, na przewidziany limit dwóch miejsc w powiatowej Izbie Rolniczej w Puławach. Kandydaci, aby znaleźć się na karcie wyborczej, musieli uzyskać co najmniej 50 podpisów osób ich popierających, będących także płatnikami podatku rolnego.

Kandydowali:
1.MARIA DANUTA KRUK, lat 36, wykszt. zawodowe, rolnik, miejsce zam. Bronice.
2.LECH WIESŁAW REJMAK, lat 37, wykszt. średnie, rolnik, miejsce zam. Sadurki
3.JAROSŁAW ADAM WARTACZ lat. 28, wykszt. wyższe, rolnik, miejsce zam. Nałęczów

   W Nałęczowie - okręg wyborczy nr 146 - uprawniono do głosowania 1720 osób. Niestety lista nie była aktualizowana przed wyborami, więc trafiały się "martwe dusze", a część zainteresowanych głosowaniem nie figurowała na liście. Dotyczyło to o małżeństw posiadających współwłasność majątkową, z których uwzględniono na liście jedynie osobę, na którą wystawiony jest imienny nakaz podatkowy. Po telefonicznej konsultacji z przedstawicielem Lubelskiej Izby Rolniczej, osoby uprawnione, a nie uwzględnione, dopisano do listy wyborców.
   Lokal wyborczy w NOK i komisja w składzie: Barbara Adamczyk, Marek Dadej, Małgorzata Kęsik, Krzysztof Litwiński, Janusz Rodzik oczekiwali na wyborców od godz.8:00 do18:00. W sumie zagłosowało 36 osób, oddając 66 głosów (można było poprzeć jednego albo dwóch kandydatów, by głos był ważny).

Do rady Izby Rolniczej weszli:
LECH WIESŁAW REJMAK uzyskując 30 głosów oraz
MARIA DANUTA KRUK z 21 głosami.
Trzeci z kandydujących uzyskał 15 głosów.

   Wybory odbyły się, są nowi radni, a że nie wszyscy głosowali, to już ich prywatna sprawa. Fakt, może pogoda zniechęcała, może odległość do lokalu wyborczego...
Komisja liczyła na ponad setkę głosujących, w końcu kandydaci otrzymali czyjeś podpisy i chyba rolnicy wiedzieli o wyborach? Nie wnikam, mogę jedynie wątpić w sensowność tych wyborów, czy istnienia samorządu rolników, skoro nie wzbudza ich zainteresowania... Optymiści wierzą, że gdy wejdziemy do Unii Europejskiej, Izby Rolnicze zyskają na znaczeniu. Póki co "Być albo nie być: oto jest pytanie". Na szczęście w majowym referendum nie będą głosowali wyłącznie rolnicy, to może i frekwencja trochę "skoczy".

   Według wstępnych obliczeń Lubelskiej Izby Rolniczej frekwencja wyborcza w naszym województwie wynosi ok. 15%, w Nałęczowie 2,09%. Mała, ale podobno zdarzała się jeszcze mniejsza.
W niektórych gminach nawet nie doszło do wyborów z braku kandydatów...

B.W.
(0 głosów)