Napisane przez  BW
16
Mar
2007

Fenomenalna studwulatka

"100 lat to za mało, 150 by się zdało!!! - śpiewali bliscy, znajomi i goście pani Karolinie Jośko z Nałęczowa, która (16.02.) obchodziła jubileusz 102-lecia urodzin. Były telewizyjne kamery, błysk fleszy, wywiady i łzy wzruszenia.


   Pani Karolina do tej pory wspomina swoje urodziny sprzed dwóch lat, kiedy to uroczyście świętowała 100-lecie urodzin. Mimo bardzo zaawansowanego wieku cieszy się nadal bardzo dobrym zdrowiem i doskonałą pamięcią.
- Bóg dał dobre zdrowie i długie życie - mówi łagodnym głosem, drobna kobieta. - Nie chorowałam, nie brałam lekarstw. Za to dużo pracowałam w gospodarstwie. Nie raz przy żniwach ciężko się napracowałam, aż się spociłam.

Trudno znaleźć pewny sposób, receptę na zdrowe i długie życie, ale może jest coś w diecie, o której mówi wiekowa pani Karolina:
- Nie jadam tłustych potraw, wędlin, tylko chude mięso lubię. Dużo jabłek jadłam, gotowałam też taki barszcz z jabłek.
Dieta, dietą, ale może trzeba mieć odpowiednie geny?
- W mojej rodzinie nikt tak długo nie żył - zapewnia pani Karolina.
Niestety. Swojego męża pani Karolina pochowała już prawie trzydzieści lat temu. Nie mieli dzieci. Od dziesięciu lat mieszka u swojej jedynej, najbliższej rodziny - bratanicy w Nałęczowie.
- Ciocia jeszcze jak miała 92 lata, to sama grządki siała i plewiła - wspomina pani Janina Mirosław, bratanica studwulatki. - Jeszcze wtedy chodziłyśmy ulicą Słowiczą do naszego kościoła parafialnego w Nałęczowie.
Ale pani Karolina już od kilku lat słucha mszy św. przez radio. Nie te lata, żeby tak, jak kiedyś chodzić wszędzie.
- Jak jest ciepło, to posiedzę sobie przed domem na stołeczku, dalej się już nie wybieram. Tak po domu trochę przejdę.

   W wieku 98 lat, pani Karolina złamała kość biodrową.
- Lekarze nie dawali szans na wyleczenie, początkowo nie chcieli się w ogóle podjąć operacji - wspomina pani Janina. - Na szczęście doszło do operacji, udała się i ciocia może jeszcze samodzielnie chodzić.
Pogodna studwulatka pamięta zabawną sytuację ze szpitala:
- Jak złamałam biodro i byłam w szpitalu, to myślałam, że się na mnie wszyscy obrazili, bo wszystkim dawali jeść, tylko nie mi. Nie wiedziałam, że nie mogę po operacji jeść, bo nigdy w szpitalu nie byłam.

   Od rana do wieczora w domu przy ul. Słowiczej na skraju Nałęczowa, było gwarno. Przybywali goście z życzeniami dla pani Karoliny Jośko, która choć mieszka w Nałęczowie, zameldowana jest Wojciechowie. Dlatego do złożenia życzeń Jubilatce poczuły się w obowiązku zarówno władze Wojciechowa, jak i Nałęczowa. Jak się okazuje, studwulatka to powód do dumy, dobro lokalne, aż na dwa powiaty. W niedzielę (18.02.) w Nałęczowie o godz. 1200, została odprawiona msza św. dziękczynna w intencji Jubilatki. Pani Karolino, nasze gratulacje!

tekst i foto BW

 

(0 głosów)