- W minionych latach trafiała do blisko 1500 rodzin teraz do ok. 700 - informuje Urszula Giełzak, która wraz koleżankami zajmowała się wydawaniem darów - Na każdą osobę rodzinie przypada 2 litry mleka, 2 kg makaronu, 1 kostka żółtego sera. Czasem rozdajemy jeszcze cukier , w zależności od tego co nam przywiozą z Banku Żywności.
Wiele Rodzin cieszy się tym wsparciem i są wdzięczni za te pomoc. Niektórzy czasem narzekają, że jedni dostają więcej albo coś lepszego. Jeszcze innym mimo trudnej sytuacji losowej honor nie pozwala, by prosić o pomoc.
- Na naszą działalność dostaliśmy dotacje na zadania zlecone z Urzędu Miasta, musimy bowiem opłacić transport i magazynowanie żywności oraz odprowadzić do Banku Żywności 3 zł od osoby, która dostała wsparcie.
Ostatnio punkt wydawania żywności był zlokalizowany w Internacie przy ZS im. Chmielewskiego, w pomieszczeniach, gdzie od stycznia ma działać redakcja "Gazety Nałęczowskiej".
Popieramy społeczników.