Napisane przez  BW
21
Wrz
2003

Rozmowa z Naczelnikiem Nałęczowskiej Kolejki Wąskotorowej p. Stanisławem Ogonkiem

- Po półtorarocznej przerwie wyruszyła w trasę Nałęczowska Kolejka Wąskotorowa, jak ocenia Pan tegoroczny sezon wiosenno - letni?

- Po tym dość długim postoju znów pracujemy. Na początku sezonu wspólnie z pracownikami Kolejki oczyściliśmy szlak Karczmiska - Nałęczów i Karczmiska - Opole . Pierwszy ogólnodostępny pociąg kursowy w tym roku wyruszył 6 kwietnia. Zaplanowaliśmy 11 takich kursów rozkładowych na trasie Karczmiska - Nałęczów. Z naszych usług skorzystało już około 50 grup wycieczkowych z różnych stron Polski: Torunia, Warszawy, Radomia oraz naszego regionu. Były to grupy mniej lub bardziej liczne ok. 50 - 80 osób, natomiast pociągi rozkładowe przewoziły średnio ok. 150 osób. Przewoziliśmy także pielgrzymujących do Wąwolnicy na doroczne święto w Sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej. Tak, więc zainteresowanie Kolejką było spore i mogę powiedzieć, że sezon wakacyjny był udany. Kolejka kursuje nadal i teraz przyjmujemy zamówienia na przejażdżki ze szkół i zakładów pracy. I czekamy na najtrudniejszy czas - zimę.
- Jakie potrzeby/ problemy wynikają z eksploatacji Kolejki Wąskotorowej?
- Przede wszystkim chcemy, by uratowana przed likwidacją NKW przynosiła zyski i wykorzystywała swoje możliwości. Przewóz osób już cieszy się dużym zainteresowaniem, ale chcemy także eksploatować Kolejkę do transportu masy towarowej, jak to miało miejsce do czasu wyłączenia jej ze struktur PKP. Obecnie staramy się wynegocjować przewozy masy towarowej dla Cukrowni Opole. Wtedy Kolejka byłaby bardziej użyteczna i wykorzystana jako dobry środek transportu na dostarczanie opału ze stacji Nałęczów do Opola Lubelskiego. Póki, co rozmowy trwają, ale mamy nadzieję, że jeszcze w tym roku uda się nam rozpocząć tę współpracę.
Praca na kolei to nie tylko kursy, przewozy, ale i utrzymywanie w czystości trasy przejazdów. Łączy się to m.in. ze wspomnianym już oczyszczaniem torów, które, mimo wszystko, wymaga pracowników "znających się na rzeczy". Nałęczowska Kolejka Wąskotorowa zatrudnia na stałe cztery osoby obsługujące pociąg i wykonujące przy nim konieczne prace. Prowadzeniem naszego Biura w Karczmiskach zajęła się przez ostatnie trzy miesiące stażystka skierowana z Urzędu Pracy. Mogliśmy, więc bez problemów wykonywać swoją pracę, wiedząc, że telefonujący do Biura otrzymają stosowne informacje. Będziemy starali się pozyskiwać w ten sposób pracowników, na których Zarząd w Kaliszu niestety nie stać.
- Jakie zatem są plany na przyszłość w związku z Nałęczowską Kolejką Wąskotorową?
- Plany? Od dawna planowaliśmy utworzenie trójkąta turystycznego: Nałęczów - Wilków - Kazimierz Dolny. W Wilkowie brakuje zaledwie 1300 metrów do Wisły. A przecież Kolejka Wąskotorowa mogłaby dowozić turystów z Nałęczowa do Wilkowa, skąd płynęliby oni statkiem do Kazimierza Dolnego. To są na razie marzenia. Otrzymaliśmy też projekt od zagranicznego miłośnika Kolejki Wąskotorowej na zagospodarowanie Karczmisk, stworzenie tu infrastruktury turystycznej, która wykorzystałaby tę naszą lokalną atrakcję i ożywiła ruch turystyczny. Ale to na razie plany, marzenia, na które są potrzebne ogromne pieniądze, ale może kiedyś znajdziemy sponsorów. I może wreszcie zainteresuje się nami choćby jedna z gmin, przez którą biegnie trasa Kolejki Wąskotorowej. Może Urząd Marszałkowski? Mam nadzieję, że w kolejnictwie będzie kiedyś lepiej.
- Dziękuję za rozmowę i życzę spełnienia tych zamierzeń całej ekipie NKW.

Rozmawiała: Bogumiła Wartacz
  • 33_szef_kolejki
(0 głosów)