Napisane przez  BW
18
Sie
2007

Łatwo się uczę

Na łamach wakacyjnego numeru "Gazety Nałęczowskiej" prezentujemy uczniów ze szkół na terenie Nałęczowa i gminy Nałęczów, którzy osiągnęli najwyższe wyniki w nauce, solidnie pracowali cały rok szkolny i mogą pochwalić się niezłymi średnimi i wieloma sukcesami sportowymi, zwycięstwem w olimpiadach przedmiotowych.


Wśród uczniów najlepszych z najlepszych jest jedna uczennica, która ma na szkolnym świadectwie "kosmiczną" średnią 5,9! Poniżej prezentujemy rozmowę z Aleksandra Komstą, absolwentką szkoły podstawowej im. E. Szelburg-Zarembiny w Drzewcach.

Olu, masz na świadectwie same szóstki i tylko jedną piątkę. To z czego ta piątka?

Z matematyki. Uważam, że to wystarczająca ocena. Nie mam typowo matematycznego umysłu, wolę przedmioty humanistyczne. Zresztą nie chciałabym mieć średniej 6,0. Po prostu chciałam mieć lepsze wyniki niż w ubiegłym roku. W czwartej klasie miałam średnią ocen 5,6 w piątej 5,8 więc w szóstej klasie znów było trochę lepiej.

Język polski, historia, przyroda, plastyka, informatyka... wszystko na ocenę celującą... dużo wolnego czasu poświęcasz na naukę?

Codziennie odrabiałam lekcje, bo tak jak mówią rodzice, ważna jest systematyczna nauka, powtarzanie na bieżąco, potem przypominanie sobie większego materiału przed sprawdzianami, klasówkami. Dużo czasu nie poświęcam na naukę, po prostu przychodzi mi to łatwo. Szczerze powiedziawszy nie mam za dużo czasu na naukę w domu, bo mam jeszcze lekcje języka angielskiego, do których też trzeba przygotować się. Brałam udział w konkursach przedmiotowych, np. z historii, więc musiałam opanowywać dodatkowy materiał, to też wymaga czasu, więc muszę być systematyczna, żeby dać sobie ze w wszystkim radę. Jednak nie można tylko uczyć się i uczyć, więc jeżdżę z koleżankami na basen do Poniatowej, mam trochę ruchu i odpoczynku.

W wolnym czasie lubisz pływać, co jeszcze robisz? Jakie masz hobby?

Bardzo lubię jeździć na nartach. Zaczęłam od piątego roku życia i nadal doskonalę jazdę. Zimą wyjeżdżamy z rodzicami na narty w polskie góry do Krynicy, na Jaworzynę i tam całymi dniami jeździmy. Marzy mi się wyjazd we włoskie Dolomity, tam są niesamowite warunki dla narciarzy - ponad 300 kilometrów tras. Na razie wystarczają równie piękne polskie góry. Do tej pory jeździłam klasycznie, niedawno opanowałam jazdę w stylu carvingowym, na krawędziach nart. Myślę, że carving można zaliczyć do sportów ekstremalnych... Narty to moja pasja, ale mieszkamy za daleko gór, by jeździć cały rok. Lubię też grać w tenisa stołowego, koszykówkę. Poza tym lubię malować. Próbuję rysować, malować w różnych technikach: pastelami, pastelami suchymi, farbami olejnymi. Od niedawna zainteresowała mnie grafika komputerowa. Lubię też wykorzystując różne programy i aranżować wnętrza.

Wiem, że śpiewasz, zdobyłaś nawet nagrody na festiwalu piosenki patriotycznej i rodzinnej w wąwolnicy...

Tak, trzy lata temu Grand Prix, w tym roku drugie miejsce. Lubię śpiewać. W wakacje kiedy wyjeżdżam z rodziną nad morze często śpiewamy szanty. Mój tata gra na gitarze, więc niedawno doszłam do wniosku, że ja też chciałabym tak grać. Jestem raczej samoukiem, więc w wolnych chwilach biorę gitarę i ćwiczę grę.

Drzemie w tobie artystyczna dusza... Zastanawiałaś się już co chciałabyś robić w przyszłości?

Kiedyś zastanawiałam się nad nauką w liceum plastycznym. Interesuje mnie architektura, projektowanie budynków, aranżowanie wnętrz. Myślałam też, żeby może pójść w ślady mojego taty. Jest geodetą, więc czasami podpatruję jego pracę. Myślę, że jest ciekawa i bardzo potrzebna.

Masz jeszcze trochę czasu na takie decyzje, dopiero idziesz do gimnazjum. Od września czeka cię nowa szkoła, nowi znajomi i mundurki.

Tak, będę uczyć się w gimnazjum w Nałęczowie. Nie obawiam się nauki, idę do szkoły z koleżankami, mam już tam znajomych, a mundurki? Nie jestem tak do końca za nimi, do tej pory każdy ubierał się swobodnie tak, jak chciał, ale skoro już są, to trzeba będzie się jakoś przyzwyczaić.

Powiedz, jak koleżanki, koledzy ze szkoły reagują na twoje zdolności i fakt, że nie masz złych stopni?

W żartach mówią: kujonka, ale wiedzą, że nie kuję. Mówią mi, że jestem po prostu dobra. Dla niektórych to szok, że mam takie oceny, inni trochę zazdroszczą, ale jest przecież wiele osób, które mają bardzo dobre, celujące oceny. Myślę, że nie jestem wyjątkiem.

Jak zamierzasz spędzić tegoroczne wakacje?

Na razie spędzam czas na działce, gdzie bawię się z moim psiakiem - Dunią. To terrier walijski, ma wielki temperament i lubi polować. Spędzam czas z koleżankami, z rodziną. Jak co roku planujemy też dwutygodniowy wyjazd nad morze, będzie plaża, żagle... i szanty oczywiście.

Rozmawiała Bogumiła Wartacz

 

(0 głosów)