Napisane przez  KZ
16
Sty
2007

Fortunat Nowicki

Z pocztu ludzi Nałęczowa

   Człowiekiem, który miał wielki wpływ na to, że Nałęczów jest dzisiaj znanym i cenionym uzdrowiskiem oraz posiada swój niepowtarzalny mikroklimat, był niewątpliwie doktor Fortunat Nowicki.

   Urodził się on w roku 1830 na Wołyniu w rodzinie niezamożnych dzierżawców. W dzieciństwie stracił ojca, a w kilka lat później umiera mu matka. Nowicki zostaje zupełnie sam. Na szczęście przychodzą mu z pomocą całkiem obcy ludzie. Od młodości interesował się poezją i literaturą. Po ukończeniu gimnazjum w Równem został prywatnym nauczycielem, dopiero w wieku 23 lat rozpoczął studia medyczne w Kijowie. Tutaj spotkał starszego brata Bolesława Prusa, Leona Głowackiego i Wacława Lasockiego. W 1858 roku Nowicki odbył podróż do Zachodniej Europy, gdzie nawiązał kontakty z Joachimem Lelewelem, Teodorem Tomaszem Jeżem i Józefem Ignacym Kraszewskim.

   Jako lekarz nie mógł praktykować w Królestwie, gdyż za udział w powstaniu styczniowym 1863 roku został zesłany do guberni tambowskiej.
   Przez 12 lat był dyrektorem zakładu wód żelazistych w Lipecku. Dom Zenony i Fortunata Nowickich stał się oparciem dla ogromnej rzeszy Polaków zesłanych za działalność niepodległościową. Na wygnaniu bezdzietni Nowiccy wzięli na wychowanie Faustynę Morzycką. która stała się pierwowzorem literackim Stasi Bozowskiej, głównej bohaterki noweli S. Żeromskiego pt. "Siłaczka".

   Po powrocie z zesłania doktor Nowicki zbadał źródła żelaziste na Sławinku, w Celejowie i w Nałęczowie. Uznał, że wody żelaziste Nałęczowa, jego przeszłość oraz warunki klimatyczne stanowią odpowiednie miejsce dla reaktywowania uzdrowiska. W październiku 1877 roku zawarł umowę o dzierżawę z ówczesną właścicielką Konstancją Ciemierziną. Umowę zawarto na 24 lata z możliwością przedłużenia na następnych 12 lat. W lutym 1878 r. Fortunat Nowicki powołał spółkę udziałową do prowadzenia Zakładu Leczniczego w Nałęczowie. Do spółki weszli: sam F. Nowicki, Wacław Lasocki, Konrad Chmielewski i Władysław Sipniewski.

   Dr Nowicki należał do ludzi, którzy dążą wytrwale do obranego celu. dlatego też z wielką energią zabrał się do rozbudowy i modernizacji uzdrowiska. Z pomocą warszawskiego architekta Karola Kozłowskiego przebudował pałac, zmodernizował Łazienki, budynki dawnej austerii oraz hydropatię - obecne Sanatorium Książę Józef. Z pomocą Waleriana Kronenberga został oczyszczony i poszerzony park zdrojowy. Dla wygody kuracjuszy w Domku Biskupim otwarto aptekę, restaurację i stację konną, która zapewniała dojazdy do kolei i przewożenie korespondencji. W tych pracach i poczynaniach patronował mu jego wielki krajan J.I. Kraszewski.

   W Bibliotece Jagiellońskiej w Krakowie znajdują się do dziś listy Nowickiego do autora "Starej Baśni". "Kraszewski zawsze wysoko cenił Nowickiego przymioty i do ostatniej chwili zachował dlań w sercu swoim niezachwiany szacunek, przyjaźń gorącą i zaufanie bez granic" - zanotował ich wspólny znajomy, poeta Leonard Sowiński. Nowicki po zbudowaniu przy Alei Lipowej willi nazwał ją "Pod Kraszewskim". Świadczy to o wielkim szacunku, jakim darzył znanego pisarza. Dodajmy, iż miało to miejsce jeszcze za życia Kraszewskiego.
   Pragnieniem doktora Nowickiego było zmienić zaniedbany Nałęczów w uzdrowisko z prawdziwego zdarzenia. Otwarcie uzdrowiska miało miejsce w lecie 1880 roku. Frekwencja za ten rok wyniosła 248 osób, a w latach następnych ponad 700 osób rocznie. Tak wskrzeszone uzdrowisko przetrwało do dziś z przerwą w czasie II wojny światowej.

   Człowiek, który tego wszystkiego dokonał spoczął na cmentarzu parafialnym, tuż przy głównej bramie, w cieniu nałęczowskich drzew. W ten sposób pozostał z nami na zawsze. 14 czerwca 1998 roku minęła 110 rocznica jego śmierci. Na nagrobku Nowickiego widnieje wymowny napis:
" Ten, co zawsze i wszędzie
dobro współbraci na pierwszym miał względzie"

   W Nałęczowie, przy Starych Łazienkach istnieje źródło nazwane im. F. Nowickiego oraz jemu poświęcona ulica. Jest to dowód pamięci, szacunku i uznania nałęczowskiej społeczności dla zasług doktora Fortunata Nowickiego.

Krzysztof Zalech
(1 głos)