Napisane przez  MF
14
Lis
2006

Już za rok matura...

...Za pół roku!!! Och, tak, tak... Tak śpiewać mogą tegoroczni maturzyści, którzy w dniach 15-17 listopada zmierzyli sie po raz pierwszy z arkuszami egzaminacyjnymi.

   Atmosfera przedmaturalna przepełniona była strachem, uczniowie uważają bowiem, że są "królikami doświadczalnymi" rządu. Wprowadzone we wrześniu zmiany, dotyczące matur, prawidłowo powinny być zatwierdzone z dwuletnim wyprzedzeniem.

   Pierwszego dnia młodzież popisywała się wiedzą z języka polskiego. Uczniowie zgodnie twierdzą, że tekst na poziomie podstawowym bardzo ich zainteresował, aczkolwiek do prostych nie należał. Z kolei jako temat wypracowania większość wybrała temat pierwszy gdzie należało oprzeć się na fragmencie książki "Cierpienia młodego Wertera" i przestawić jego stosunek do miłości, literatury i natury. Wydał się on prostszym od charakterystyki społeczeństwa zachodnioeuropejskiego.

   Na poziom rozszerzony z kolei uczniowie mieli 180 minut. Wykorzystali je na analizę tekstu o poezji Herberta (jak wiadomo poezja tego autora jest trudna) oraz na wypowiedź pisemną: albo analizę porównawczą różnych obrazów wojny w "Potopie" i "Pamiętniku z powstania warszawskiego" albo analizę wiersza W. Szymborskiej. Temat drugi polegał na przedstawieniu kontrastu między światem a ludźmi. Maturzyści wybierali głównie temat pierwszy.

   Ogólnie język polski nie okazał się zbyt trudny. Może to jednak tylko pozory. Z kolei 16. XI maturzyści zmierzyli się z językami obcymi. Poziom podstawowy nie sprawiał większych trudności w przeciwieństwie do poziomu rozszerzonego. Prawdopodobnie efekty tej matury nie będą zadowalające.
   W piątek maturzyści zmierzyli się z przedmiotem wybranym jako trzecim obowiazkowym. Mogli wybrać spośród historii, geografii, biologii, historii sztuki, języków, wiedzy o społeczeństwie, historii tańca. Jak im pójdzie? Oby jak najlepiej. Życzymy powodzenia.

Marlena Fota
(0 głosów)