Napisane przez  PW
08
Wrz
2006

Między nami spółdzielcami

Sklep prowadzony w lokalu Społdzielni Mieszkaniowej "Przedwiośnie" przez NSRH, znany jako nocny, już dawno przestał być nocny a w zeszłym roku przestał istnieć. Dziś jest w tym miejscu zupełnie inny sklep (aczkolwiek też spożywczy), i obie spółdzielnie nic już nie łączy. Oprócz sporu o pieniądze.Poniżej przedstawiamy stanowisko władz Nałęczowskiej Społdzielni Rolniczo Handlowej - tekst otrzymaliśmy od NSRH pocztą elektroniczną.

Zdaniem NSRH:
   Sprawa konfliktu wokół rozliczenia z SM "przedwiośnie" była dyskutowana na Walnym Zgromadzeniu.
Zebrani próbowali ze zrozumieniem przedyskutować najważniejsze aspekty sprawy - to, że przez 22 lata NSRH płaciła nienagannie czynsz w wysokości takiej jak inni najemcy, a przez ostatnie 3 lata restrukturyzacji z opóźnieniem to fakt, trudno jeśli niektórzy tego nie potrafili zrozumieć, w życiu tak bywa, że kłopoty prędzej czy później dopadają wszystkich.

  • To, że prowadząc uczciwie sklep można dużo zarobić jest nieprawdą, najczęściej można wiązać koniec z końcem co z pewnością doświadczyło już wielu handlowców w mieście
  • SM Przedwiośnie naliczyło NSRH 60% odsetki, trudno, pozwalała na to monopolistyczna umowa z lat 90, gdzie lokale do wynajęcia miała prawie wyłącznie Spółdzielnia. Spośród 15 okolicznych spółdzielni mieszkaniowych, żadna nie naliczała i nie nalicza więcej niż ustawowe czyli obecnie 12%, a swoja drogą wątpliwym jest czy nowy Najemca ma też w umowie 60% odsetki?
  • po decyzji o eksmisji, NSRH faktycznie przestała płacić czynsz to prawda, ale następnie chciała spłacić wszystkie zaległości łącznie z 60% odsetkami aby w lokalu pozostać, jednak Przedwiośnie pieniędzy nie chciało (pewnie ma ich za dużo), ale może z prywatnym najemcami lepiej się prowadzi interesy
  • NSRH od dawna chciała zainwestować w lokal, ale takiej szansy nie dostała, trudno, a fakt, że SM Przedwiośnie zdecydowała się sama dokładać do lokalu nowego najemcy niech ocenią mieszkańcy SM bo zapewne odczują to w czynszach (...)
  • ale to, że lokale przy ul. Partyzantów 12 o łącznej powierzchni 237 m2 zostały w 1979 roku w całości wybudowane za pieniądze NSRH stało się prawdziwą sensacją nawet dla Zarządu i Rady Nadzorczej NSRH. Nigdy nikt o tym nie wspominał, chociaż powinni o tym pamiętać podpisujący w 1979 stosowne umowy.

       Pracownicy NSRH podczas porządkowania archiwum odnaleźli dokumenty (mowy) z których wynika, że NSRH (wtedy jeszcze GS "SCh") sfinansowała w całości budowę dwóch sklepów, które obecnie znajdują się w zasobach SM Przedwiośnie. SM Przedwiośnie potwierdziła, że rzeczywiście tak było. Ale z pewnością ówczesne zarządy firm nigdy nie przypuszczały podpisując stosowne umowy, że po 25 latach dojdzie do sytuacji którą opisujemy wyżej.

       To niewiarygodne i dziwne, że SM Przedwiośnie dorabia się na wynajmie lokali wybudowanych za pieniądze NSRH.
       NSRH przez wiele lat musiała spłacać zainwestowane pieniądze, które wzięto jako kredyt inwestycyjny z pewnością w dobrej wierze. A kwota jest nie mała bo 1.422.000 zł, co w przeliczeniu na dzisiaj daje ok.700 000 zł. Jednocześnie płacono czynsz w wysokości takiej jak inni najemcy, bez żadnych ulg i rabatów z tytułu poniesionych nakładów.

       Po przypadkowym ujawnieniu dokumentów, bez względu na to czy SM Przedwiośnie poczuwa się do rozliczenia z NSRH czy nie członkowie NSRH mocno się tą informacja podbudowali. Teraz wiadomo kto i ile pieniędzy zainwestował i kto moralnie może poczuć się lepiej. Bo przecież nawet fakt, że pieniądze przekazane do Przedwiośnia nazwano nakładami, a nie wkładem budowlanym, nie powinno mieć znaczenia w rozliczeniach między miejscowymi prawdziwymi Spółdzielcami. Z pewnością przywłaszczenie lokalu (jeśli nawet prawo na to pozwala) nie będzie dobrze odebrane przez mieszkańców Nałęczowa, zwłaszcza przez tych, którym cokolwiek w życiu odebrano bez rekompensaty. Członkowie NSRH sš jednak przekonani, że oprócz dwóch umów był jeszcze trzeci dokument, w którym mówi się o sposobie rozliczenia wkładu budowlanego, bo nie wierzą członkowie NSRH, że ich firma podarowała drugiej firmie dorobek 10-cio lecia bez dodatkowych dokumentów mówiących o sposobie rozliczenia w przyszłości.
       Taki dokument rozstrzygnąłby jednoznacznie sprawę roszczenia NSRH wobec SM Przedwiośnie, bo na poczucie sprawiedliwości i zadośćuczynienie ze strony Spółdzielni Mieszkaniowej trudno liczyć.

    Spółdzielcy z NSRH którzy z trudem szukają miejsca na lokalnym rynku czują się pokrzywdzeni i rozżaleni z powodu zaistniałej sytuacji.

    (informacja z NSRH)

    Przy okazji przypominamy, czym jeszcze zajmowali się spóldzielcy na ostatnim Walnym Zgromadzeniu NSRH:
    Jak co roku dczytane zostały sprawozdania Zarządu i Rady Nadzorczej, przeprowadzono dyskusję, podjęte zostały uchwały o zatwierdzeniu bilansu i rachunku wyników oraz przyjęciu sprawozdań. Zarząd w osobach Grzegorza Kobusa i Emila Gajewskiego otrzymał absolutorium jednogłośnie. Podobnie głosowano w sprawie Rady Nadzorczej pod przewodnictwem Mariana Paciaka.
       Członkowie zatwierdzili uchwałą kierunki działania firmy na 2006 rok. Następnie uchwalono zmiany w statucie - najważniejszą była zmiana liczy członków Rady Nadzorczej z 9 do 3 osób. Dokonano wyboru nowej Rady Nadzorczej. W jej skład weszli: Stanisław Cieślik z Nałęczowa, Kazimiera Wójtowicz z Drzewiec i Jerzy Kiryczuk z Czesławic.
       Spółdzielcy uzgodnili, że nadal będą prowadzić działalność handlowo-usługową na miarę posiadanych środków finansowych.

       NSRH zrzesza obecnie 36 członków. Wszyscy z zadowoleniem przyjęli osiągnięcie przez NSRH dodatniego wyniku finansowego w 2005 roku.

       W drugiej części zebrania członkowie podsumowali działalność NSRH w ostatnich 15 latach, a więc od czasu wprowadzenia gospodarki wolnorynkowej w 1990 roku. Szczególnej ocenie poddano okres trudnej restrukturyzacji, obejmujący lata 1999-2004. Zmiany w strukturze organizacyjnej i majątkowej firmy, utworzenie nowych podmiotów gospodarczych, przesunięcia kadrowe oraz zbilansowanie zobowiązań i należności przyczyniły się do znacznego ograniczenia działalności gospodarczej samej Spółdzielni. Mimo to spółdzielcy pozytywnie ocenili działania Zarządu i RN związane z restrukturyzacją - jest bowiem oczywiste, że Spółdzielnia radzi sobie o wiele lepiej niż podobne spóldzielnie w sąsiednich gminach.

    Zdaniem SM "Przedwiośnie:
       NSRH opuściła lokal tuż przed terminem eksmisji, zapobiegliwie wynosząc sprzęt który mógłby być zajęty przez komornika - lady, towar czy wyposażenie. A przecież NSRH musi zapłacić zaległy czynsz.
    Spółdzielnia Mieszkaniowa "Przedwiośnie" domaga się zapłaty 40 tys. zł. (to suma po dodaniu odsetek)
    - Czy to jest ich krzywda czy nasza? - pyta prezes Stępień - przegrali sprawę, przegrali kasację, przegrali na każdej wokandzie.
    Ostatnia rozprawa odbyła się w sierpniu przed lubelskim Sądem Gospodarczym - NSRH odwołała sie od wyroku nakazującego zapłatę należności. Sąd wyznaczył termin następnej rozprawy na 12 października 2006.

       Dostosowanie lokalu do potrzeb, czyli "odkryta" inwestycja, która pojawiła się jako sensacja na Walnym Zgromadzeniu w NSRH nie jest żadną sensacją. To nie był żaden wkład budowlany. NSRH dostosowała lokal do swoich potrzeb (przedtem był tu ZURT), no ale przecież od 1977 roku minęło 30 lat, musieli coś robić w tym lokalu. Ponosili koszty modernizacji, odmalowania...
       Natomiast co do wysokości karnych odsetek - przecież wszyscy podpisują takie sam umowy najmu, z taką właśnie wysokością karnych odsetek, to jest jak widać powszechnie akceptowane i potwierdzone przez sąd (w wyroku z grunia 2004). Taką właśnie umowę ma Spóldzielnia Mieszkaniowa "Przedwiośnie" podpisaną z 40 najemcami naszych lokali.

    (PW - na podst. informacji ze SM "Przedwiośnie")
(0 głosów)