Napisane przez  red
22
Cze
2004

Kłopoty wąskotorówki

Nałęczowska kolejka wąskotorowa boryka się z wieloma trudnościami. Kolejny kłopot jaki spadł na głowę kierownictwa Nałęczowskiej Kolejki Dojazdowej to kradzież 363 metrów szyn miedzy Karczmiskami, a Wilkowem.

   Kradzież ta uniemożliwiła realizację pomysłu wydłużenia kolejki do Kazimierza. Problemem będzie też odtworzenie skradzionego fragmentu torów, bowiem trudno będzie znaleźć hutę, która pokusi się o wyprodukowanie szyn według wzorów sprzed wieku. Policja i kolej wyznaczyła nagrodę za pomoc w ujęciu sprawców tego przestępstwa - 1800 zł, a kolejka - roczny darmowy bilet na "ciuchcię". Niestety jak dotąd nie zatrzymano złodziei, jak również nie odzyskano szyn. Miejmy nadzieję, że skradzione tory wrócą na swoje miejsce. Pocieszające jest jedynie to, że kradzież torów nie uniemożliwi turystycznych kursów kolejki - miejsce kradzieży torów leży poza trasą turystyczną.
   Nie mamy też żadnych nowych informacji o przewozach towarowych, które, jak się spodziewał naczelnik, poprawiłyby kondycję finansową kolejki. Od czasu grudniowego przewozu węgla kolejka nie miała okazji zarobić na transporcie towarów choćby złotówki.
(0 głosów)