Wydrukuj tę stronę
Napisane przez  MK
27
Sty
2005

Plusy i minusy

czyli... blaski i cienie roku 2004



Plusy:

   + Chyba nie ma w Nałęczowie instytucji publicznej, która cieszyłaby się większym prestiżem i zaufaniem społecznym niż nasza straż pożarna. Pomimo, że jest to jednostka ochotnicza, profesjonalizmem dorównuje państwowym jednostkom straży pożarnej. Byłbym nawet skłonny stwierdzić, że nasi strażacy swoim zaangażowaniem i determinacją mogą się równać z najlepszymi w tym kraju. Co decyduje o sile nałęczowskich strażaków? Dobry sprzęt ratowniczy i gaśniczy (choć zawsze mógłby być nieco nowszy), który posiadają? Nie, siłą naszej straży są sami strażacy. Ludzie, dla których to zajęcie to nie tylko dodatkowa praca ale przede wszystkim odpowiedzialność za zaufanie jakim zostali obdarzeni przez innych. Nie będę tu wymieniać konkretnych akcji, w których brali udział w tym roku, bo nie starczyłoby tu miejsca. Napisze tylko, że zjawiali się wszędzie tam gdzie byli potrzebni, czy to do pożaru, czy do wypadku, czy do powalonego drzewa. Dlatego z pełną świadomością przyznaje im plusa za 2004 rok. Co nie oznacza, że nie mogą zarobić w przyszłości minusa - niech mi tylko podpadną :-) .
   + Robiąc roczne zestawienie plusów, nie mogę nie wspomnieć o pewnym nałęczowskim przedsiębiorstwie, które dość często gości w tej rubryce (choć na przestrzeni lat zdarzyło się i zaliczyć kilka minusów). Myślę tu o MZGKiM. Rządy pani dyrektor pozytywnie odbijają się na estetyce naszego miasta. Robi się coraz czyściej i schludniej. Na osobną pochwałę zasługuje też szybka reakcja na ostatni niespodziewany atak zimy. Nowo zakupione traktory, zdały egzamin i w miarę szybko zapewniły naszemu miastu przepustowość. Ogólnie rzecz biorąc kurs wytyczony w 2004 powinien być kontynuowany i w roku 2005, warto by tylko zadbać trochę lepiej o park zdrojowy.
   + Czy wiecie Państwo, że 18 grudnia tego roku nasz nałęczowski "Supermarket" skończył roczek? Tak, tak to już cały rok. Przez ten czas sklep ten zdążył wbić się w świadomość klientów, do tego stopnia że już niewielu pamięta o poczciwym "handlowcu". Różnorodność i wybór towarów na pewno cieszą kupujących, gorzej za to działają na nerwy konkurencji, ale cóż zasady ekonomi bywają okrutne. Oczywiście jak każdy maluch przyprawia on czasem o ból głowy (szczególnie gdy trzeba czekać w długich kolejkach do akurat jedynej czynnej kasy lub gdy nikogo nie ma na stoisku mięsnym), ale cóż z wielu rzeczy można wyrosnąć. Czego szczerze życzę.

Minusy:

   - Drążyłem ten temat cały rok i coś mi się wydaje ze będę zmuszony drążyć go i przez następny. Jednak nie odpuszczę ! Ilekroć przechodzę obok "Ochronki" (a robię to z racji zamieszkania dość często), tylekroć ręce mi opadają na widok niszczejącego budynku. Od czasu wyprowadzki przedszkola, popada on w powolną ruinę. Zarówno pod wpływem warunków atmosferycznych jak i działalności złodziei (kradnących rynny). Tym jednak co boli mnie najbardziej, jest stosunek władz miasta do rzeczonej budowli. Nasi urzędnicy lekko mówiąc, lekceważą sobie tą sprawę. Nie wiem na pewno, dlaczego tak się dzieje (pozostają tylko pewne podejrzenia, o których już kiedyś pisałem szerzej w minusach). Wiem jednak, że z każdym dniem tracimy nie tylko historyczny zabytek, ale i pieniądze, które wcześniej lub później przeznaczone zostaną na remont (a im później, tym będzie ich więcej).
   - To co szczególnie zalazło mi za skórę w tym roku to kwestia ciągłych remontów nałęczowskich dróg. Nie chodzi tu o sama idee remontowania, ale o sposób w jaki to się odbywało. To, że wypełniane na "byle jak" dziury powrócą na wiosnę niczym bociany, było już widać w momencie ich zalepiania. Zresztą czego wymagać, skoro przy okazji kładzenia nowej warstwy drogi, zdarzało się zaasfaltować niejedną studzienkę kanalizacyjną. Chwała niebiosom, że póki co mamy lekką zimę, bo sytuacja może nie będzie taka tragiczna i przynajmniej niektóre "łaty" ocaleją.
   - Na koniec chyba największe rozczarowanie tego roku. Chodzi o "Przepiórkę". Oddana do użytku miała kusić restauracją, klubem nocnym, no i bogatą bazą noclegową. Cóż restauracja jest a reszta ... Jaskółki donoszą, że w najbliższym czasie nie ma co liczyć na poprawę. Potencjalni inwestorzy zanim rozpoczną swoją działalność zmuszeni będą bowiem do przeróbek wnętrza budynku. Dzieje się tak dlatego, ponieważ w trakcie remontu i przebudowy nie przestrzegano skrupulatnie norm narzuconych przez nadzór budowlany. Dlatego przed oddanie do użytku, konieczne będą dalsze poprawki, a może i nawet zapłacenie kary. I tak stoi biedna "Przepióreczka" w centrum naszego miasta. Niby piękna z zewnątrz w środku jednak nie wykończona i trochę bez pomysłu na przyszłość, tak jak zresztą i sam Nałęczów.
M.K.


A na koniec trochę prywaty! Szczere gratulacje z okazji narodzin córek Martyny i Andżeliki dla Anety i Piotra. Niechaj dziatki rosną w zdrowiu.
(0 głosów)