Wydrukuj tę stronę
Napisane przez  ZK
16
Sty
2007

Mieszkańcy pytają burmistrz odpowiada

Sławomir Mazur - rencista: Czy jest możliwość, aby w Nałęczowie było więcej policji w nocy, szczególnie na terenie parku zdrojowego, bo jest niebezpiecznie, ma miejsce picie alkoholu, rozbijanie butelek i niszczenie ławek. Czasami strach jest przejść. Może należy pomyśleć o powołaniu straży miejskiej?


   Andrzej Ćwiek: Jeżeli chodzi o straż miejską to poruszałem ten problem już kiedyś, kiedy nie myślałem jeszcze o kandydowaniu na burmistrza. Dotyczyło to głównie problemów: parkowania samochodów w weekendy, wjeżdżania na trawniki, zastawiania wjazdów na posesje, parkowania na "zakazach parkowania" i wjeżdżania do parku. Rozważam możliwość powołania straży miejskiej, ale mam świadomość, że nie zastąpi ona dobrze funkcjonującego, całodobowego Posterunku Policji.

   Elżbieta Żywicka z Nałęczowa: Czy nowy burmistrz będzie poważniej traktował ludzi i częściej z nimi rozmawiał?
   Andrzej Ćwiek: Kontakt z ludźmi jest dla mnie rzeczą bardzo ważną i na pewno będę z nimi rozmawiał. Jeżeli chodzi o czas i godziny przyjęć, to na pewno w pierwszym okresie po przejęciu urzędu, kiedy będę zaabsorbowany sprawami związanymi z zapoznaniem się z funkcjonowaniem urzędu i jego organizacją będę mniej dostępny, ale w późniejszym okresie postaram się tak zorganizować swoją pracę, aby być jak najczęściej dostępnym dla mieszkańców Gminy. Jest to moim zdaniem jeden z najważniejszych obowiązków burmistrza.
(Burmistrz przyjmuje interesantów we wtorki od 8.00 - 15.00. red)

   Andrzej Depta - trener I męskiej drużyny piłki nożnej LKS "Cisy" : Czy przewiduje Pan większe nakłady na klub z budżetu gminy tj. zarówno na działalność sportową jak i na bazę?
   Andrzej Ćwiek: Pytanie, na które jest mi trudno odpowiedzieć tak wprost. Mogę powiedzieć tylko jakie są moje intencje, a nie udzielić odpowiedzi, która byłaby później zobowiązująca.
Nie tylko LKS "Cisy" liczy na wsparcie. Klub w Drzewcach, który ma wyjątkowo dobre wyniki też liczy na wsparcie, bo jak twierdzą ludzie pomoc ta była zdecydowanie za mała jak na klub, który działa tak prężnie. Podsumowując wiem, że na terenie gminy działają kluby sportowe i wiem, że należy się nimi zainteresować. Postaram się to możliwie najwcześniej zrobić i zobaczę w jakim zakresie będę mógł im pomóc.

   Pani Jadwiga Kuropatwa - ajent kiosku "RUCH": co planuje Pan zrobić dla młodzieży w Nałęczowie?
   Andrzej Ćwiek: Młodzież można podzielić na dwie grupy: bardziej spokojną, zainteresowaną książkami, dla której autorytetem jest nauczyciel i bardzo energiczną dla której autorytetem jest trener. Dlatego doceniam rolę nie tylko klubów sportowych, ale równie bardzo ważne są sportowe zajęcia pozalekcyjne z wykorzystaniem sal, które są przy szkołach. Ponieważ właśnie trener, dowódca ochotniczej straży pożarnej to są ludzie którzy często są autorytetem dla takiej właśnie energicznej młodzieży. Jest to sposób na to, by zainteresować, zorganizować czas młodym ludziom po szkole.
Uważam również, że dobrze działający dom kultury, z różnorodna oferta zajęć jest jakimś rozwiązaniem. Może modelarnia czy klub bilardowy działające przy domu kultury to propozycje które pozwolą rozszerzyć ofertę dostępną dla młodzieży z naszej gminy. Sądzę, że pojawią się propozycje innych rozwiązań dotyczących młodzieży, na które będę otwarty i wspólnie uda nam się coś jeszcze innego wymyślić i zrealizować.

   Pani MD (nazwisko znane redakcji) : Obiecał Pan w przypadku wygranej w wyborach zorganizować spotkanie w kinie "Cisy", na którym będzie można zadawać pytania. Kiedy można się go spodziewać?
   Andrzej Ćwiek: W chwili obecnej nie widzę sensu organizacji takiego spotkania, bo dopiero rozpoczynam pracę na stanowisku burmistrza. Nie wiem czy takie spotkania powinny się odbywać dwa razy do roku, czy częściej, ale będzie to zależało od sygnalizowanych mi potrzeb. Uważam, że takie spotkania są potrzebne nie tylko tu, ale na terenie całej gminy. Mam nadzieję, że nie tylko ja, ale i radni będą się spotykać ze swoimi wyborcami, sołtysi będą się spotykać i rozmawiać z mieszkańcami wsi, a ja będę na takie spotkania zapraszany. Powinno to stworzyć dobry klimat dla naszej wspólnej pracy na rzecz wszystkich mieszkańców naszej gminy.
Uważam jednak, że potrzebuję najpierw trochę czasu trzech, czterech miesięcy, może pół roku żeby móc ludziom jakieś informacje na takich spotkaniach przekazywać.

zebrał Z. Kasprzak
(0 głosów)