Warunki pracy i nauki w Publicznym Gimnazjum w Nałęczowie - bo tak teraz nazywa się szkoła - zmieniły się bardzo wyraźnie na korzyść - ocenia Urszula Stefanyszyn, dyrektor szkoły. - Poprzednio nauka odbywała się na dwie zmiany, teraz zajęcia zaczynają się "normalnie", czyli o 8, kończą się przed 15-tą.
Mamy bardzo dobrze wyposażoną siłownię - dyrektor Stefanyszyn nie kryje zadowolenia - za kilka dni dostaniemy sprzęt komputerowy do pracowni (w momencie ukazania się gazety prawdopodobnie jest już zainstalowany).
10 komputerów przysyła Kuratorium, następnych pięć obiecał burmistrz. - mówi pani dyrektor - Zespół Szkół ma stałe łącze, a ponieważ odległość od niego do Gimnazjum nie przekracza 100 metrów, powinniśmy mieć niedługo tani i szybki dostęp do internetu. Mamy też dostać skaner i drukarkę.
W szkole jest pracownia fizyczna, chemiczna - z drogą szafą na odczynniki, są trzy sale dla grup językowych. Jest też biblioteka i czytelnia.
Dostaliśmy spory księgozbiór, 2300 tomów z FWP - mówi pani dyrektor Stefanyszyn - dostaliśmy też książki z zaprzyjaźnionej szkoły ze Świdnika. Oczywiście sami też kupujemy książki - przecież w starej siedzibie gimnazjum w ogóle nie miało biblioteki.
W zeszłym roku szkoła otrzymała z Kuratorium 80 tys. zł. na wyposażenie, w tym roku jeszcze 60 tys. z Urzędu Miejskiego.
Bardzo ładny i duży jest też pokój nauczycielski (z zapleczem socjalnym), podobnie gabinet dyrektora.
Budżet i strona dydaktyczno-wychowacza jest osobny dla Gimnazjum, wspólne z Zespołem są: ogrzewanie (jedna kotłownia), opłaty za prąd. Zespół udostępnia dwa razy w tygodniu salę gimnastyczną, gimnazjum korzysta też z "zespołowej" świetlicy.
W szkole jest 12 klas (po 4 każdego rocznika), w których jest łącznie 335 uczniów. Gimnazjum zatrudnia 33 nauczycieli (niektórzy z nich mają także etaty w zespole szkół).
Jedynym "zgrzytem" jaki zauważyliśmy podczas wizyty w gimnazjum były zamakające ściany siłowni. Podobno po rozpoczęciu sezonu grzewczego problem ma zniknąć.
PW
