Wydrukuj tę stronę
Napisane przez  BW
13
Gru
2008

Trzy pytania

Podczas szeroko zakrojonej kampanii medialnej, którą podjął Urząd Miasta cała Polska usłyszała o problemie Nałęczowa z nadmiernym hałasem i wzmożonym ruchem samochodów w centrum kurortu oraz liczonym już w dekadach oczekiwaniu na obwodnicę. Wiele osób niepokoi również kwestia nałęczowskiego Samodzielnego Publicznego Ośrodka Zdrowia. Czy będzie prywatyzowany?

Mieszkańcy zastanawiają się też, jak to będzie, gdy w 2009 roku po parku i ulicach Nałęczowa będzie chodził patrol nałęczowskiej straży miejskiej. Na te szeroko komentowane tematy, istotne dla naszej małej lokalnej społeczności na łamach "Gazety Nałęczowskiej" wypowiada się burmistrz Andrzej Ćwiek

Jakie działania w najbliższym czasie podejmie Pan w ramach planu naprawczego na rzecz utrzymania przez Nałęczów statusu uzdrowiska?

-To nie precyzyjne pytanie. Plan naprawczy będzie potrzebny tylko w stosunku do klimatu akustycznego. Mówiąc po ludzku w mieście jest za głośno i to wyłącznie z winy ruchliwej drogi wojewódzkiej biegnącej środkiem Nałęczowa. Rozwiązaniem idealnym, nie tylko tego problemu jest obwodnica. Zanim ona powstanie trzeba ograniczyć ruch - to jedyny sposób na obniżenie hałasu. Decyzję o ograniczeniach na drodze może podjąć jedynie jej zarządca i muszą być one zgodne z kategorią drogi i obowiązującym prawem drogowym. Przed nami rozmowy z Zarządem Dróg Wojewódzkich i Komendantem Wojewódzkim Policji. Mam nadzieję, że niedługo poznamy datę planowanego oddania obwodnicy, datę którą jako zobowiązanie podpisze Zarząd Województwa. Właśnie ta data jest najważniejszym elementem poważnego planu naprawczego.

Czy rozważa Pan prywatyzację SP ZOZ w Nałęczowie?

- Oczywiście, że rozważam. Cały kraj zastanawia się jak usprawnić funkcjonowanie służby zdrowia. Nic dziwnego, że dyskusja na ten temat budzi wiele emocji skoro zdrowie jest dla nas wszystkich najważniejsze. Z powodu małej wiedzy o funkcjonowaniu Podstawowej Opieki Zdrowotnej w ramach Niepublicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej wielu ludzi jest przekonanych o tym, że po prywatyzacji będą musieli płacić za leczenie, że prywatyzacja wiąże się ze zwolnieniami z pracy i że prywatyzacja pogorszy poziom leczenia. To nie forma własności decyduje o jakości usług, ale ludzie, którzy je świadczą i system w ramach, którego funkcjonują. Każdy mieszkaniec gminy powinien mieć świadomość, że prywatyzacja wymaga społecznych konsultacji. Potem Rada Gminy musiałaby w tej sprawie podjąć uchwałę i na koniec powierzyć jej wykonanie burmistrzowi. Musimy też wiedzieć, że na prywatyzację pośrednio musiałby wyrazić zgodę starosta. Organizacja i funkcjonowanie służby zdrowia to zadanie starosty powiatu. Oczywiście jeżeli jakaś gmina jest przekonana, że sama zrobi to lepiej i że ją na to stać, to może ten obowiązek wziąć na siebie, tak jak zrobiła to przed laty nasza gmina. Starosta podarował nam wtedy budynek ośrodka zdrowia, ale zastrzegł w akcie notarialnym, że przeznaczony może być on wyłącznie na publiczną służbę zdrowia, dlatego nie możemy nawet wynająć pomieszczenia jakiemuś specjaliście. W tamtym roku dużo mówiliśmy o prywatyzacji ośrodka. Świetną ofertę złożyła firma Specjalmed, ofertę prywatyzacyjną złożyły też panie lekarki prowadzące ośrodek. W tym roku taką ofertę złożył też pan Wojciech Gucma. Mam nadzieję, że rozpoczynamy merytoryczną-publiczną dyskusję o przyszłości naszego ośrodka zdrowia. O tym, czy ma być on świetnie wyposażony, nowocześnie zarządzany, ze specjalistyką, której w gminie brakuje (np. ginekologia i położnictwo jako oddział zabiegowo operacyjny, dzięki czemu mielibyśmy gwarantowaną całodobową opiekę lekarską), ale też o tym, czy ma mieć piękny podjazd. A na koniec o tym na jaki ośrodek nas stać z budżetu gminy? Gdyby doszło do prywatyzacji jedno jest pewne, że nie wolno sprzedać budynku. Dzierżawa to szansa na kontrolowanie jakości usług Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej.

Jakie oczekiwania wiąże Pan z funkcjonowaniem Straży Miejskiej w Nałęczowie?

- Mam nadzieję, że będzie ona silnym wsparciem dla UM w staraniach o utrzymanie porządku w mieście. Ogłoszenia na drzewach i słupach, nieuzgodnione reklamy, parkowanie w miejscach niedozwolonych w tym na trawnikach, nielegalny handel, porządek na posesjach, samochody w parku, porządek w parku, wandalizm, zakłócanie spokoju i wiele innych problemów, które nam wszystkim utrudniają życie będą mieli na głowie funkcjonariusze miejskiej straży. Liczę też na efektywną ich współpracę z policją, w tym wspólne patrole.

Rozmawiała Bogumiła Wartacz
(0 głosów)