Wydrukuj tę stronę
Napisane przez  MK
16
Mar
2007

Plusy & Minusy... Czyli... wreszcie sypnęło

PLUSY:

+ No i doczekali się. Nałęczowscy strażacy mają wóz gaśniczy rodem z XXI wieku. Piękny czerwony mercedes będzie pomagał ratować ludzkie życie i dobytek. Kolejny sukces władz naszej gminy w ostatnim czasie. Kolejny sukces burmistrza... . Wójcika!!! Prawda jest bowiem taka, że zarówno pierwsze miejsce w Rankingu Gmin Lubelszczyzny, jak i wspomniany nowy wóz strażacki to pokłosie rządów byłych już władz gminy. Dlatego oddaję honor tym, którzy już odeszli i przyglądam się nowo wybranym władzom. Też chętnie przyznałbym im plusa w przyszłości.

+ Dla pomysłodawców i organizatorów I Mistrzostw Nałęczowa w Kręgle. Z próżni niebytu zrodził się pomysł, który podchwyciła grupka zapaleńców. Potem kilka rozmów z ważnymi tego miasta i już mamy kolejny dowód na to, że jak się chce, to można, nawet, gdy nie ma się wielkich funduszy. W taki to prosty sposób buduje się społeczeństwo obywatelskie.

+ Ostatniego plusa przyznaję troszkę na zachętę. Oto, bowiem spod topniejącego śniegu niczym jakowe przylaszczki czy przebiśniegi, nagle zaczęły ukazywać się nowo zamontowane kosze na śmieci. Póki, co, ten dziw natury można obserwować jedynie na ulicy Dulębów- ciekawe dlaczego? Czyżby na pobliskim osiedlu mieszkał ktoś, kto ma moc sprawiania cudów w tym mieście? Tak czy owak okoliczni mieszkańcy ulic: Poniatowskiego i Granicznej również mają nadzieję, że ów niecodzienny trend spotka i ich ulice. Po to, by latem, setki spacerujących turystów przestały wyrzucać papierki i puste butelki na okoliczne przydomowe ogródki.

MINUSY:

- Wreszcie zima przypomniała o sobie i troszkę sypnęło śniegiem. Jest to na pewno powód do radości dla dzieci i sadowników (którzy z przerażeniem w oczach obserwowali swoje drzewa owocowe, szykujące się do kwitnienia w marcu). Jak zawsze jednak gdzie jeden się cieszy, tam drugi płacze, a w zimie płaczą zwłaszcza kierowcy. Śliska oblodzona droga, błoto pośniegowe i toczenie się w długim ogonku aut z prędkością podróżną 20 km na godzinę, to typowy obraz corocznego "ataku" zimy. Oczywiście człowiek ma już taką naturę, że nieustannie próbuje okiełznać żywioły, dlatego w toku ewolucji wymyślił pługi i piaskarki. Niestety, w Nałęczowie ewolucja zatraciła swój rozpęd. Dzień po pierwszej fali opadów jechałem do Lublina. Od chwili, gdy opuściłem swój dom czułem się jak, bym brał udział w mistrzostwach łyżwiarskich. Wąski, ledwo co odśnieżony przejazd, tu i ówdzie skropiony mieszaniną soli z piachem. Cóż - pomyślałem - nic nowego. "Zima znów zaskoczyła drogowców". Tuż po tym jednak, gdy opuściłem granice naszej gminy stał się cud- droga nagle stała się prawie zupełnie czarna a przy tym odśnieżona na całej długości. Czyli jednak można! Co do Nałęczowa - trudno winić pracowników gospodarki komunalnej (sam widziałem jak nocą przemierzali nałęczowskie drogi) jednak swoimi małymi traktorami bez wsparcia piaskarki niewiele mogli zrobić. Może przydałaby się jakiś porządny pług a może profesjonalna firma, która na poważnie wzięłaby się za sprzątanie, a traktorki niech odśnieżają alejki w parku zdrojowym.

- Poruszałem ten temat już nieraz na łamach GN, ale ponieważ jest mi on bardzo bliski sercu, zajmę się nim ponownie. Niedługo minie rok od momentu przekazania przez Radę Miasta "Ochronki" w 10 letnią dzierżawę fundacji Jana Sęka "Willa Polonia". Przypomnę, że koszt wynajmu ustalony na ówczesnej sesji Rady Gminy wyniósł 100 zł miesięcznie. W zamian za tak atrakcyjnie niski czynsz fundacja "Willa Polonia" obiecała zainwestować spore środki w renowację budynku. Niestety, na obietnicach się skończyło. Budynek stoi tak jak stał. Nieogrzewany, nieremontowany i zawilgocony. Jedyną aktywnością nowego właściciela była wymiana drewnianej bramy i furtki w ogrodzeniu budynku. To chyba niewiele jak na rok czasu. Może warto by zastanowić się nad renegocjacją umowy dzierżawy lub tez w inny sposób wpłynąć na fundację by ta zaczęła wywiązywać się wreszcie ze swoich obietnic. Póki jest jeszcze czas i zabytkowy dar Stefana Żeromskiego dla mieszkańców Nałęczowa stoi w jednym kawałku.

subiektywnie oceniał M.K
(0 głosów)