Najdłuższa wędrówka do domu, do ojczyzny, zakończyła się dla mojej rodziny w Wigilię Bożego Narodzenia 1946 roku. Znaleźliśmy dach nad głową i mogliśmy już snuć plany i marzyć po polsku.
Wśród wielu podstawowych potrzeb każdego obywatela jedną z najważniejszych jest poczucie bezpieczeństwa. Potrzebę tę bardzo trudno zaspokoić, gdyż nie jest ona natury materialnej, ale psychicznej. Świadomi wielu niebezpieczeństw, boimy się wychodzić wieczorami na ulicę, boimy się o nasze idące do szkoły lub bawiące się na podwórku dzieci. Każdy dramatyczny wypadek budzi w nas często podświadome pretensje do tych, którzy o nasze bezpieczeństwo dbać powinni.